Dodam kilka porad i wskazówek, dotyczących łączenia, które moim zdaniem warto jeszcze uwzględnić.
To NIE jest oddzielny poradnik, odnosi się do tego, co zostało opowiedziane w filmach Aleksandry i zalecam czytać po przesłuchaniu nagrań.
1) Zwykle łączenie maluchów jest nieporównywalnie prostsze, niż dorosłych szczurów, więc jeśli mamy kombinacje 1/2 adopciaki + 2 maluchy z hodowli, czy podobne, to powinno pójść łatwo. Jednak nie gwarantuje tego, bo adopciaki (i szczury ogółem) mają to do siebie, że zdarzają się różne – również takie problematyczne czy agresywne w kontaktach z innymi szczurami. W takim przypadku warto zastosować wszelkie środki ostrożności, zwracać szczególną uwagę na każdy najmniejszy ruch szczura.
2) Niestety przy maluchach zdarzają się czasem śmiertelne wypadki. Ze względu na to, że są one mniejsze – łatwiej dorosłemu szczurowi podczas dominacji zrobić maluchowi krzywdę. Nie zdarza się to często(!), jednak może to nastąpić i trzeba się na to przygotować. Jeśli tak się stanie, nie obwiniajmy ani szczura, ani siebie, bo nie możemy przewidzieć każdej sytuacji.
3) Polecam zaczynać łączenie w momencie, gdy otwarty jest polecany gabinet weterynaryjny i możemy łatwo się do niego dostać (samochód do dyspozycji, numer telefonu na taksówkę pod ręką).
Odradzam weekendy bez otwartego weterynarza – o czym się często zapomina!
Większość nieprzyjemnych sytuacji zdarza się przy pierwszym etapie łączenia. Delikatne rozcięcia mogą się obejść bez interwencji weterynarza. Wystarczy ranę przemyć czymś odkażającym (np. rivanol), ale w razie obaw warto skonsultować z weterynarzem lub zadzwonić do hodowcy (nr tel w umowie).
W przypadku pojawienia się otwartych, krwawiących ran – przerywamy łączenie jak najszybciej, opatrujemy zwierze lub od razu jedziemy do weterynarza.
4) Olejki – smarujemy szczury tylko niewielką ilością, dosłownie kropelką! Zaznaczam to, ponieważ zdarzył się przypadek, że ktoś zużył na szczura cały olejek waniliowy. Tak NIE ROBIMY, ponieważ szczury mają ogromnie czuły węch.
Dodatkowo dodam, że sama olejków nie stosuje wcale, jednak znam swoje szczury dobrze i wiem, że to by tylko je niepotrzebnie zestresowało 😉
5) Uspokój się. Szczury się dogadają, to tylko kwestia czasu, kiedy do nastąpi. Stres właściciela nie wpłynie na łączenie pozytywnie, ponieważ szczury to ogromnie dobrzy obserwatorzy emocji – widzą to i same będą poddenerwowane, negatywnie nastawione do “nowego”.
6) Podczas pierwszych łączeń, gdy nie rozumiemy jeszcze dobrze szczurzych zachowań, warto nagrać łączenie, na czas pierwszego etapu czy zgrzytów między szczurami. Jest to zawsze materiał pomocniczy w razie późniejszych problemów. Można spokojnie pomyśleć, gdzie popełniło się błąd, w jakim momencie szczur szykował się do ataku, czy który to szczur sprowokował bijatykę 😉
Łatwiej ocenić stado mając takie nagrania. No i zawsze to jakaś pamiątka 🙂
7) Nie bój się prosić o pomoc i o rady. Każdy czasem ich potrzebuje, nawet najbardziej doświadczony szczurolub! 🙂